Dzisiaj kilka trików, które możecie wykorzystać, by wynajem był przyjazny (przynajmniej w miarę) . Uwaga! Sprawdzone w praktyce 😛 Wpis może z lekka humorystyczny, ale życie bywa czasem dosadnie zabawne i problemy bywają trywialne ?
Przyjazny wynajem – przykładowe rozwiązania
1. Własny kosz na śmieci
Niewielki śmietniczek sprawdzi się idealnie, gdy nasz współlokator produkuje dużą liczbę śmieci lub ma częste wizyty znajomych (którzy również generują odpadki). Sposób może nietypowy, ale znikają konflikty w postaci “znowu nie wyniosłaś śmieci” itp. itd. Nie musisz też wynosić nieswoich odpadków.
Minusy: Sam odpowiadasz za swoje śmieci i nikt Cię nie zastąpi. Kiepsko, jeśli sam produkujesz ich dużo.
Plusy: Sam decydujesz o tym, kiedy wyrzucasz śmieci. Byle niezbyt rzadko ?
2. Własne garnki
Polecam posiadanie niewielkiej ilości własnych talerzy i garnków. Skutkuje to tym, że zmywasz tylko swoje naczynia, a całą resztę garów masz w nosie. Efekt? Oszczędność czasu i nerwów. A także bardziej higienicznie.
Plusy: Nie musisz zmywać po kimś.
Minusy: Jednak musisz zmywać po sobie ?
3. Kolorowy papier toaletowy
Kupując kolorowy papier toaletowy łatwo złapiesz współlokatora na podbieraniu Twojego papieru na przykład w sytuacji, gdy niechcący nie spuści po sobie wody… lub chociaż zmusisz go do myślenia, że jego rolka jest po prostu inna.
Plusy: Można złapać kogoś na gorącym uczynku (Już wiesz, dlaczego Twój papier tak szybko ubywa i możesz temu zapobiec?).
Minusy: Cena papieru może być wyższa.
Być może to dziwactwa, niemniej sprawdzone w praktyce. Niektóre mogą się Wam sprawdzić także w domu rodzinnym, jak na przykład własny kosz – sam zarządzasz swoimi śmieciami, co zapobiega ciekawskim osobom, które lubią tam grzebać w poszukiwaniu informacji (Pozdrawiamy wszystkie mamy, które tak robią lub robiły) ?.
Inne pomysły:
5. Zatyczki do uszu
Gdy mieszkasz z imprezowiczem to absolutny must have, szkoda, że nie zawsze skuteczne, gdy imprezy są naprawdę głośne. Ale lepsze to, niż nic.
6. Opaska do oczu
Gdy drzwi do Twojego pokoju są przeszklone to o krok od konfliktu, gdy współlokator chodzi spać naprawdę późno. A przecież nie wszyscy potrafią zasnąć przy zapalonym świetle. Kilka nieprzespanych nocy i konflikt gotowy.
Oczywiście zachęcam, by wszystkie działania robić w miarę w zgodzie z minimalizmem, ale czasem pozornie dodatkowe przedmioty dają nam niesamowity spokój wewnętrzny i to też jest ok.
Jakie inne dziwne rzeczy robiliście byleby tylko nie kłócić się ze swoim współlokatorem?
Czy Waszym zdaniem przyjazny wynajem jest możliwy w dłuższej perspektywie?
Dajcie znać w komentarzach.
Pozdrawiam cieplutko! ?
Zachęcam do śledzenia mojego Instagrama, by być na bieżąco.