Czy na pewno wiesz, od czego zacząć minimalizm, by proces po prostu w miarę sprawnie przebiegał? To nie jest proste i na pewno nie zajmie Ci jednego dnia, chyba, że dotąd ilość Twoich przeczy była najzwyczajniej niewielka. Ale warto zacząć i działać według podstawowych reguł, które zdecydowanie ułatwiają podejmowanie trafnych decyzji.
Pół drogi przeszedł, kto zaczął. – przysłowie konfucjańskie
Oto kilka kluczowych zasad, których dobrze, byś trzymał się w procesie, bo dzięki temu praca będzie ubywać.

Od czego zacząć domowy minimalizm?
1. Unikaj duplikatów.
Weźmy na warsztat na przykład torby. Znam osoby, które mają ich dziesiątki. Ciężko wtedy je wszystkie zapamiętać, taka ilość zajmuje miejsce. Gdyby zapytać, które są Twoje ulubione, to osoba wskazałaby może ze dwie najlepsze. Już nie wspominając o tym, że takie kupowane w sklepie z logiem marketu, szybko się niszczą, obdzierają i po pewnym czasie wyglądają po prostu źle. Jeszcze nie byłoby w tym wielkiej tragedii z poziomu minimalizmu (bo z zero waste tak), gdyby ktoś po zużyciu jednej, pozbył się jej i zastąpił jej następną. Ale składowanie tego wszystkiego we wszystkich możliwych kątach domu jest drogą donikąd. W ten sposób na pewno nie będzie porządku. Już lepiej byłoby uszyć sobie ze 2-3 torby z mega wytrzymałego płótna jak na hamaki w 3 różnych rozmiarach i je nosić i prać do momentu, aż rzeczywiście skapitulują (porwą się, zaplamią nieodwracalnie itp).
Bo nie oszukujmy się, ale nie wszystkich rzeczy powinno się mieć tylko jedną sztukę. Większości tak, ale nie wszystkich. Toreb na zakupy powinno się mieć kilka, ale to kilka oznacza do maksimum 5, a nie 10 i więcej. Możesz mieć spokojnie 1 kalkulator, czy 1 dziurkacz, ale torby to trochę oddzielny gatunek do minimalizacji 😉 Tak czy inaczej – zmniejszenie liczby duplikatów, to coś, od czego można zacząć minimalizm w przedmiotach.
2. Zostaw to, co kochasz.
To najprzyjemniejszy punkt. Bo to jest miłe wyszukiwać najbliższe sercu rzeczy i wyłowić je wśród dziesiątek innych, które nie wzbudzają pozytywnych uczuć, a czasem wręcz nas odrzucają. Odłóż w jedno miejsce te rzeczy, które są dla Ciebie szczególne i których jesteś pewien, że chcesz zostawić. I zastanów się nad resztą, która jest obok.
- Dlaczego tak się stało, że masz te rzeczy?
- Dlaczego nie słuchałeś wewnętrznego głosu, który podpowiadał Ci, że ta rzecz nie będzie Ci odpowiadać, bo wolałbyś inną?
- W jakim celu przyjąłeś te rzeczy, wiedząc, że masz już inne, które się dobrze sprawdzają?
- Po co Ci kolejna sztuka X?
- Czy ta rzecz naprawdę Ci się podoba?
- Co Ci w niej nie odpowiada?
- Czy spełnia Twoje potrzeby w 100%, a może wolałbyś coś innego?
- Gdybyś miał kupić tą rzecz, to czy kupiłbyś ponownie? Jeśli nie, to dlaczego?
3. Reszty się pozbądź.
Sprzedaj, wymień się z kimś, oddaj, , wyrzuć. – dokładnie w tej kolejności!
Ważne by pozbywanie się rzeczy było jednak odpowiedzialne, żeby to nie było po prostu produkowanie śmieci. Wyrzucić coś, co jeszcze może się komuś przydać i nie jest popsute, to trochę marnotrawstwo. To samo osiągniesz, oddając to komuś za darmo. I jeśli wyrzucasz, to proszę, segreguj śmieci chociaż trochę. Wiem, że nie wszędzie jest to nadal wymagane i nie wszędzie to jeszcze działa tak, jak powinno. Ale jeśli masz niepotrzebne papiery i rzeczywiście nie chcesz z nich korzystać, nie masz nikogo, komu by się przydały, to zbierz je wszystkie i oddaj je na makulaturę – oni z tego je jeszcze przerobią znowu, nawet jeśli miałoby być to później przerobione nawet na papier toaletowy :P. To nie będzie wtedy bezużytecznym śmieciem. Podobnie ze szkłem, czy metalem – zostanie znowu wykorzystany. Gorzej w tym wszystkim jest z plastikiem, dlatego tym bardziej lepiej go segregować.
Dlatego lepiej wykorzystać najpierw pierwsze opcje ze sprzedażą, wymianą i oddawaniem, bo przedmiot będzie mógł być nadal w użytku, a może nawet odzyskasz trochę pieniędzy lub wymienisz się na coś, co będzie Ci bardziej potrzebne. Tutaj może przydać się moja Declutter Lista, którą możesz pobrać tutaj.
4. Kupuj rzeczy jakościowo dobre.
To bardzo ważne, by nie popełniać tych samych błędów znów. Na pewno Ci się zdarzyło kupić coś, co po kilku użyciach się rozpadło lub coś się z tym stało, lub jak na przykład z ciuchami, po prostu zrobiły się z nich szmaty… To jest przykre, bo wydajesz na coś pieniądze i oczekujesz, że Ci posłuży, a przynajmniej posłuży ciut dłużej. A na początku wyglądało tak pięknie, a potem się rozpadło. Więc to, od czego trzeba zacząć minimalizm, to po pierwsze: poszukuj przedmiotów (i to niekoniecznie markowych!), których jakość będzie zadowalająca.
Nie spiesz się zbytnio z zakupem, sprawdzaj opinie (szczególnie, gdy zakup jest droższy) i nie ulegaj emocjom. Daj sobie trochę czasu na zastanowienie. To często kluczowe, by móc wybrać coś, CO RZECZYWIŚCIE CI OPOWIADA. Dzięki temu, będziesz wiedzieć, że wybrałeś dobrze, że porównałeś to z innymi podobnymi produktami i że była to najlepsza możliwa decyzja. Takie przedmioty mają wtedy szansę zostać z Tobą na lata.
5. Stwórz Capsule Wardrobe
…czyli garderobę opartą na ograniczonej liczbie jakościowych i idealnych dla Ciebie ubrań, które dobrze się ze sobą komponują. Ilość części garderoby potrzebna danej osobie jest mocno indywidualna. Inne rzeczy będą potrzebne młodej mamie, inne businesswoman, a inne artystce. Businesswoman nie będzie potrzebowała koszuli roboczej do malowania 😉 Trzeba dobierać ilość rzeczy taką, która będzie nie za mała i nie za duża – dążymy do optimum 😉
Garść subiektywnych przemyśleń:
I tutaj na przykład. Ostatnio jest mega moda na metalowe słomki. Ja tą ideę jak najbardziej popieram i podpisuję się pod nią rękami i nogami. ALE trzeba zacząć od tego, do czego minimalizm dąży. Czyli posiadania takich przedmiotów, które są dla nas użyteczne. Chociaż słomki takie mi się wizualnie podobają, to ja ich nie posiadam, bo przez tyle czasu nie czułam potrzeby ich używania. Skoro tego nie używam, to nie czuję też przymusu tego posiadania. Być może kiedyś to kupię, ale podejrzewam, że tylko z względu wizualnego, bo to niesamowicie dobrze wygląda, albo dlatego, by nie przyczyniać się do produkcji śmieci, bo jedząc na mieście, często dokładają plastikowe do napojów. Ale na razie NIE. Rozważałam zakup, ale na razie nie widzę jeszcze zastosowania tego u siebie.
Minimalizm czas zacząć! To od czego dzisiaj startujesz?
Mam nadzieję, że po dzisiejszych wskazówkach, już wiesz, od czego zacząć. Minimalizm to potężne narzędzie, więc wykorzystaj je maksymalnie 🙂
Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do komentowania!
PS. Śledź mnie na Instagramie, tam wrzucam najwięcej aktualności odnośnie procesu minimalizacji.
Słomki muszę w końcu kupić, u mnie to kwestia dzieci,które to po prostu lubią.
Słomki to trwała rzecz – nawet jeśli dzieciom się kiedyś znudzą, to nadal będą użyteczne 😉