Rozpoczynając przygodę z minimalizowaniem rzeczy lub nawet będąc na pewnym już etapie, zaczynamy się zastanawiać, jak pozbywać się rzeczy odpowiedzialnie, bo przecież coś z tymi naszymi przedmiotami potem się dzieje. Albo ktoś ich jeszcze użyje, albo… staną się śmieciem. Co możemy temu zaradzić?
Co możemy zrobić z niepotrzebnymi rzeczami? Czy są jakieś metody?
Zasada jest bardzo prosta. Zawsze pamiętamy, że wyrzucenie przedmiotu jest ostatecznością. Bowiem taki przedmiot, w zależności od tego, z czego jest wykonany, zostanie przerobiony ponownie lub nie, a to już może być szkoda dla środowiska. Oczywiście – jedna osoba nie zagrozi planecie, ale już dziesiątki, setki, miliony osób myślących, że im jest obojętne, co się z tym stanie, już tak. W końcu ktoś te wysypiska zapełnia. Czasem rzeczywiście pozostałe metody zawiodą i żeby nie zagracić się do reszty, pozostaje nam to wyrzucić, ale zawsze należy brać pod uwagę inne sposoby. O tym, od czego rozpocząć minimalizowanie pisałam tutaj. A tutaj możesz pobrać bezpłatną listę, która pomoże Ci odgruzować swoje otoczenie.
A zatem, z rzeczami można zrobić kilka rzeczy:
- sprzedać
- oddać za darmo
- podarować komuś na prezent
- wymienić się z kimś
- przerobić na coś innego
- wykorzystać do czegoś innego
Więc opcji jest kilka. Zalecam, jeżeli nie zależy Ci mocno na czasie, to zanim zdecydujesz się na oddanie rzeczy, spróbuj daną rzecz sprzedać. Czasem będą do dosłownie groszowe sprawy (kilka złotych), ale czasem uda się odzyskać większą kwotę. Ciężko oszacować, ile zajmie znalezienie nabywcy (czasem nawet kilka miesięcy, ale bywa, że i kilka godzin), ale sumarycznie zawsze odzyskasz trochę pieniędzy z niepotrzebnych Ci rzeczy.
Jakie miejsca warto brać pod uwagę podczas sprzedaży i oddawania rzeczy?
Co do sprzedaży, warto rozważyć następujące portale internetowe:
OLX – platforma w większości darmowa, u mnie bardziej sprawdza się, co do przedmiotów innych niż ubrania (figurki, biżuteria zwłaszcza ze srebra, szkło, elektronika, przedmioty kolekcjonerskie). Niektórzy zdeterminowani, żeby sprzedać podobno usuwają i dodają codziennie to samo ogłoszenie, gdy nie ma odzewu, ale ja aż tak zdeterminowana nie byłam 😉
Grupy na Facebooku – np. “Ogłoszenia XYZ (nazwa miejscowości)”, “Sprzedam/Oddam XYZ” i grupy typowo tematyczne, na przykład:
Gdy masz niepotrzebne akcesoria malarskie, książki o sztuce – to wbijasz na tego typu grupę. I podobnie do innych tematów, wystawiasz swoje ogłoszenie tam, gdzie ktoś mógłby być tym zainteresowany. PS. Gdy wstawisz ogłoszenie płatne na grupę typu “Oddam” raczej odzewu nie będzie, gdyż tam osoby są zainteresowane tym, jak coś wziąć za darmo, a nie za pieniądze 😉
Vinted – Tutaj sprzedajemy ubrania, akcesoria typu okulary, apaszki, torebki. Bardzo sprawnie działający serwis i stosunkowo bezpieczny, co do transakcji. Mi parę rzeczy poszło w pierwszych dniach funkcjonowania konta, więc oceniam pozytywnie.
Allegro i Allegro Lokalnie – tutaj też całkiem niezła opcja, parę rzeczy udało mi się sprzedać, ale trzeba uważać na prowizje, które obecnie na Allegro są całkiem wysokie. Podobno Allegro Lokalnie jest po to, by mogli z tego korzystać zwykli ludzie poprzez odsprzedawanie i tych prowizji nie ma lub są niewielkie, ale jeszcze nie próbowałam. Biorę to pod uwagę obecnie na samym końcu.
Gdzie natomiast oddawać rzeczy?
Rzeczy bardzo szybko znikają poprzez grupy na Facebooku – zawsze znajdzie się ktoś, kto potrzebuje, a w grupach bywa i 30 tys. ludzi, także sprawa bardzo często załatwia się w ciągu jednego wieczora. Bywają też grupy typowo do oddawania typu “Śmieciarka jedzie [nazwa miasta]”, Oddam… , itp. Tutaj w zależności od miasta, jest całkiem spory odzew. Można również wystawiać na zwykłych grupach typu “Ogłoszenia [miasto]”, to zawsze się znajdzie jakaś mamuśka, która przyjmie worek ubrań.
Można również wystawiać rzeczy do oddania na OLX, ale wg mnie czas jest nieco dłuższy niż na Facebooku, ale również tutaj da się coś oddać.
Innymi opcjami są również kontenery PCK, oddawanie do schroniska, domu samotnej matki. Bywa również, że pozostawienie po prostu przy śmietniku, sprawi, że ktoś chętny te rzeczy sobie weźmie (to zdarza się bardzo często).
Czy można podarować komuś niepotrzebną rzecz na prezent?
Jasne, że tak! Ważne tylko, żeby była w niezłym stanie, żeby osoba obdarowana nie czuła z tego tytułu dyskomfortu. Ale bardzo często zdarza się, że posiadamy rzeczy całkowicie nowe, nawet z metką, które z jakiegoś powodu nam nie pasują. Więc jeśli masz w swoim otoczeniu kogoś, kogo ta rzecz by ucieszyła, to śmiało.
Pamiętaj, że możesz się z kimś wymienić
Takie rzeczy mogą się sprawdzać w sytuacjach, gdy obie strony mają rzecz z podobnej kategorii, np. książki, ubrania. Ktoś mógł już przeczytać coś i chciałby odkryć coś nowego, więc jest pole do popisu, żeby się wymienić, jeśli Ty również potrzebujesz odmiany.
Tu też mogą się świetnie sprawdzić ubrania – jeśli masz koleżankę, która nosi podobny rozmiar, to obie strony będą zadowolone z nowej rzeczy w szafie, a pozwoli to pozbywać się rzeczy odpowiedzialnie.
Upcycling – czyli przerób to!
Można znaleźć nowe zastosowanie dla danego przedmiotu, odnowić go lub znaleźć dla niego inne przeznaczenie. Czasem wystarczy trochę farby, kleju i dobrych chęci. Ale nie róbmy tego na siłę, stworzenie kolejnego niepotrzebnego przedmiotu, który będzie się przewracał, nic nam nie da. Można przerobiony przedmiot podarować, ale tylko wówczas, gdy drugiej osobie rzeczywiście się spodoba.
Co, jeśli jednak moją rzecz czeka śmietnik?
Cóż, czasem się zdarzy, że dana rzecz, rzeczywiście wisi na portalach sprzedażowych kilka miesięcy i generalnie rzecz biorąc, masz jej widoku już serdecznie dosyć lub… po prostu nikt jej nie chce. Takie sytuacje też się zdarzają – świat jest pełen niepotrzebnych przedmiotów, a jeśli Twój jest dodatkowo zniszczony, to szanse na znalezienie drugiego domu maleją. Możesz rozważyć jeszcze podrzucenie starych długopisów do urzędów lub starych książek do biblioteki, ale w pewnym momencie zasób miejsc się kończy i decydujemy się na śmietnik.
Wtedy należy zrobić to z głową i wyrzucić to tam, gdzie jest na to miejsce, czyli metal do metalu, szkło do szkła, itd. żeby istniał jakiś cień szansy, że nasze odpady zostaną kiedyś przerobione.
Co myślisz o takim sposobie pozbywania się rzeczy?
A może masz jakieś własne metody pozbywania się rzeczy?
Daj znać w komentarzach.
Pozdrawiam cieplutko 🙂
PS. Biorę udział w wyzwaniu organizowanym przez Rozsądny Minimalizm #1000rzeczymniejw2020 i możesz śledzić moje postępy na moim Instagramie oraz… dołączyć się do zabawy – zachęcam!